Polska w obliczu Pandemii 

Polska w obliczu Pandemii

W obliczu światowej pandemii, Polska jako jeden z nielicznych krajów, podjęła bardzo szybko dość radykalne kroki, które w zamyśle mają doprowadzić do ograniczenia liczby zarażonych i narażonych na potencjalne niebezpieczeństwo utraty zdrowia. Szczególnie wrażliwe na zakażenie wirusem SARS-Cov-2 są osoby starsze, a także dzieci.

Na oficjalnych stronach rządowych można znaleźć informacje o tym, jak należy postępować, aby uniknąć zarażenia. W wielkim skrócie trzeba dbać o higienę, często myć ręce przy użyciu mydła, a także w miarę możliwości pilnować czystości wokół siebie. W celu jej utrzymania powinniśmy np. często przecierać stoły, biurka, nie jeść ze smartfonem w rękach, unikać przecierania oczu, ust i nosa. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo pilnować się na każdym kroku i zachowywać zgodnie z zaleceniami. Ludzie posiadają swoje nawyki, których wykorzenienie zwyczajnie nie jest łatwe.

Niekonwencjonalne sposoby działania

Stąd być może poszukiwania alternatywnych sposobów na niebezpieczeństwo.

My, jako nacja, Polacy, mamy wiele historycznych doświadczeń, w których przetrwanie wkomponowało się w naszą mentalność. W każdym domu i każdej rodzinie praktykuje się co najmniej jeden niekonwencjonalny sposób na przeziębienie, grypę, a w obliczu starcia z koronawirusem, niejeden Polak zechce zabezpieczyć się takimi samymi, znanymi od pokoleń, metodami. Wciąż powstają plotki, gdzie głównym tematem jest: czy alkohol naprawdę zabija koronawirusa?

Babciny syrop z cebuli, również nie wydaje się jednak bronią adekwatną do wyzwania jakim jest koronawirus. W sieci zaczęły krążyć informacje o “polskiej wódce”, którą Japończycy podobno masowo się uzdrawiają, zapobiegając rozprzestrzenianiu się choroby wywoływanej przez groźne zarazki.

Czy alkohol naprawdę zabija koronawirusa?

Spójrzmy na to, co robi chirurg przed operacją. Myje ręce mydłem, ale przed nałożeniem rękawiczek, przed samą operacją, odkaża dłonie w spirytusie. Niemal stuprocentowy alkohol naprawdę zabija koronawirusa, zwyczajnie dlatego, że nic, żaden drobnoustrój, wirus itp. zarazek nie ma prawa przetrwać takiej kąpieli.

Zatem, możemy posilać się wiedzą medyków, przynajmniej w kwestii dbania o czystość rąk.

Wielu zapyta natychmiast, czy alkohol naprawdę zabija koronawirusa, kiedy go spożywamy. Oczywiście jest to naturalne pytanie, ponieważ wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że wielu po prostu bardzo by tego chciało. Na pewno nie zaszkodzi profilaktycznie wypić odrobinkę, bo to i na krążenie potrafi pomóc. Dobrym przykładem są specyfiki dla seniorów na serce, albo syropy na kaszel. Mają w swoim składzie odrobinkę spirytusu. Nie odpowiem, czy alkohol naprawdę zabija koronawirusa, ale uważam, że w maleńkiej, profilaktycznej ilości nie zaszkodzi.

Partner merytoryczny artykułu: